Black Celebration - 1
Music For The Masses - 1
Violator - 5
Songs Of Faith And Devotion - 3
Ultra - 3
Exciter - 8
_
Concert no: 045
Date: 2001.08.29 (Wednesday)
Location: Skonto Stadium, 1a Emiļa Melngaiļa iela, Riga 1010 /
Latvia
Opening Act: Brainstorm
Audience: nominal 20000 / actual: 20000
Rec of gig: Bootleg Audio
_
Comment: Koncert, który ciężko jednoznacznie
określić. Jest do niego trochę uwag i sporo plusów. Zacznę od minusów.
Po pierwsze primo publika była jakaś taka dziwna, w każdym razie do
połowy Koncertu nie wszystko było z nią OK, bo Dave w czasie
When The Body Speaks [84] zmienia tekst i można usłyszeć ...please
stop wasteing my time...
A teraz będę chwalił... druga cześć Koncertu to
zupełne przeciwieństwo pierwszej części. Dzieje się bardzo dużo i na scenie i
wśród publiki. Zdecydowanie widać, że część nazwana roboczo Rock-On-Stage
spisuje się o wiele lepiej, niż początek.
Nie wiem, czy ktoś zauważył, ale to właśnie na
tym koncercie depecheMODE po raz pierwszy wykonało
Sister Of Night
[24] w Europie. Przed
Breathe [84] dochodzą do publiki nie określone dźwięki generowane przez
któregoś z chłopaków, w każdym razie Mart żartuje sobie z tego. W czasie
I Feel You [84]
Peter lekko improwizuje grając swoją partię. Końcówka tego kawałka też nie
należy raczej do spotykanych. Na zakończenie
In Your Room [84]
Dave jak zwykle przedstawia Jordan Bailey, Georgia Lewis,
tym razem brzmiało to tak: ...thank You very much my girls... i dalej jak
zwykle. Podczas I
Feel Loved [50] Martin'owi jakby ciężej idzie śpiewanie swoich
partii, może mi się zdaje, ale trochę na siłę wyśpiewuje niektóre fragmenty. Z
tego co wiadomo poprzedniej nocy Fletch i Mart zabalowali ostro i
zostało to nawet uwiecznione na
www.depechemode.ee. Inna
sprawa, że tej nocy Mart miał chyba bluesową noc, bo
Breathe [84] i
Home [83], jak również
I Feel Loved
[50]śpiewane są właśnie z takim zacięciem, podobnie prowadzona jest
gitara. Zauważa to z resztą i Dave, bo kiedy wychodzi na scenę do
Clean [75] zwraca
uwagę na śpiew Marta podczas
Home [83] i dziękuje mu
;-))). Na koniec tego wyliczania nie można nie wspomnieć o tym, że publika
trochę za szybko zaczęła machać rąsiami podczas
Never Let
Me Down Again [84] i Dave musiał krzyknąć ...wait for me... A
zaraz po zakończeniu ostatniego kawałka publika zebrała pochwały ...You have
been great audiance... Czyli początek fatalny, a końcówka zajedwabista.